Wystarczyło, żeby premier Grecji zarządził referendum w sprawie przyjęcia pakietu pomocowego oraz wprowadzenia drastycznych oszczędności, żeby spowodować wyprzedaż akcji na giełdach.
Kursy banków europejskich spadły.
Analitycy zgodnie oceniają, że decyzja premiera Grecji przyczynia się do wzrostu niepewności dotyczącej przyszłości strefy euro. Tym spowodowane są reakcje inwestorów, którzy masowo zaczęli wyprzedawać akcje. W związku z zaistniałą sytuacją kursy europejskich banków zmalały nawet o kilkanaście procent.
Jeżeli Grecy odrzucą plan pomocy oraz oszczędności, jaki został ustalony podczas ostatniego szczytu państw euro, najprawdopodobniej ich ojczyzna po prostu zbankrutuje. Największe europejskie giełdy zanotowały nawet 5 proc. spadek, zaś w samych Atenach doszło do obniżenia głównego wskaźnika aż o 7 proc.
Nietrudno wobec takiego stanu rzeczy domyślić się, że jeżeli Grecy opowiedzą się przeciw pakietowi pomocowemu, może powtórzyć się historia, która miała miejsce z Lehman Brothers. Może więc dojść do kolejnego załamania gospodarczego, podobnego do tego, jakie nastąpiło po zamknięciu znanego banku.
Losy Grecji będą miały niewątpliwie wpływ na losy całego świata. Mimo to jej obywatele buntują się przeciwko drakońskim oszczędnościom. Jeśli nie zgodzą się na oszczędzanie, Grecja nie otrzyma wsparcia finansowego od Unii.