Państwa europejskie, które wstąpiły w szeregi UE w 2004 roku i w 2007 roku (w tym Polska) zobowiązały się do znacznej redukcji gazów emitowanych do atmosfery. Efekty miałyby być widoczne już w 2012 roku.
I wszystko wskazuje na to, że założenia przyjęte w protokole z Kioto nie będą stanowiły trudności. Już teraz szacuje się nawet, że przyjęte normy procentowe zostaną przekroczone z nadwyżką. Wszystkie kraje, które podjęły wyzwanie redukcji emisji gazów cieplarnianych, na pewno obniżą ich stan względem roku obliczeniowego o zdeklarowane 6-8 procent. Stan na czerwiec 2010 roku pokazuje, że piętnaście państw UE doprowadziło do 6,9-procentowego spadku emisji w stosunku do roku obliczeniowego. Jeśli chodzi o Polskę – to ona również z naddatkiem wywiązuje się z postanowień. NIK pozytywnie ocenia poziom redukcji i nie widzi przeszkód, by ostatecznie osiągnąć 6-procentowy spadek emisji gazów w stosunku do roku bazowego.
Z pewnością dobre efety w zakresie redukcji będą osiągane dzięki wykupowanym międzynarodowym pakietom kredytół emisyjnych oraz działaniom na rzecz wzmożonego zalesiania krajów. Inwestowanie w odnawialne źródła energii to więc w tym względzie priorytet.