Potężny kryzys w Eurolandzie, nie napawa optymizmem. Obawy udzielają się także Polakom, którzy coraz niechętniej mówią o wprowadzeniu waluty euro w naszym kraju.
Euro? Nie, dziękuję…
Stosunek Polaków do euro pokazują ostatnie badania opinii publicznej przeprowadzone przez TNS OBOP. Według nich 55 proc. społeczeństwa nie chce, by walutą obowiązującą w Polsce było euro. W tym, aż 37 proc. ankietowanych jest pewnych, że euro nigdy nie powinno być naszą walutą. Swojego zdania w kwestii tego, czy euro będzie dobre czy złe nie ma aż 25 proc. badanych. Negatywne nastroje wokół europejskiej waluty wynikają z kryzysu finansowego, w obliczu którego stanęła Unia Europejska. Póki co najdotkliwiej kryzys doświadczył Grecję. Państwo ciągle ma kłopoty z zadłużeniem, zdaniem wielu jej bankructwo jest tylko kwestią czasu.
W takich okolicznościach zrozumiałym jest fakt, że Polacy sceptycznie podchodzą do członkostwa w Eurolandzie. Najbliższą datą przyjęcia nowej waluty, którą mogliby zaakceptować jest 2015 rok – taką wskazało 36 proc. osób biorących udział w sondażu.
W jaki sposób dzielą się opinie o euro?
Okazuje się, że większymi zwolennikami przewalutowania są mężczyźni niż kobiety. Za euro opowiadają się też ludzie młodzi, starsi, często mniej zamożni, w euro widzą zagrożenie dla ich budżetu. W grupie przeciwników euro znajduje więcej osób ze słabszym wykształceniem i poglądami prawicowymi.