Głównym problemem w określeniu zalet i wad przyjęcia europejskiej waluty jest trudna prognoza długotrwałych skutków. Obecna sytuacja państwa praktycznie uniemożliwi przyjęcie euro w ciągu 3 najbliższych lat.
Przyjęcie wspólnej waluty z pewnością zwiększyłoby zaufanie wśród pozostałych członków Unii i zapewniłoby jednolitość. Jednak to nie do końca potwierdzona teza wśród inwestorów, którzy mimo wspólnej waluty nie stawiają na równym poziomie papierów wartościowych z różnych krajów. Spowodowane to jest przede wszystkim bardzo dużym zróżnicowaniem poziomu gospodarczego w krajach objętych wspólną walutą i nawet ona nie jest w stanie ukryć tego przed czujnymi inwestorami. Głównym stymulantem jest polityka fiskalna. Przyjęcie euro w obecnej sytuacji uniemożliwi skuteczne obniżanie podatków, od których zależy sytuacja rynkowa w Polsce i zarazem napływ kapitału zagranicznego.
Zaletą wprowadzenia wspólnej waluty o dziwo może okazać się aspekt marketingowy, który z pewnością pobudziłby gospodarkę, jednak to zjawisko krótkoterminowe. Kolejnym argumentem za przyjęciem euro może być zniwelowanie ryzyka zmian kursu walutowego, co może przyczynić się do szybszego rozwoju handlu zagranicznego.
Przyjęcie euro z pewnością jest nieuniknione i pociągnie za sobą zapewne zarazem pozytywne jak i negatywne aspekty, dlatego priorytetem powinna być kwestia ustalenia stosownej daty zmiany waluty. Musi stać się to w możliwie najkorzystniejszym momencie, a zarazem decyzja musi być ogłoszona wystarczająco wcześnie, z wyprzedzeniem nawet o kilka lat, aby rynek mógł się odpowiednio na to przygotować. Multum za i przeciw sieje coraz większe niepokoje w społeczeństwie i gospodarce, jednak nie taki diabeł straszny jak go malują. W innych krajach objętych strefą euro przyjęcie wspólnej waluty miało różne skutki, ale w żadnym przypadku nie spowodowało ono na tyle negatywnych skutków, które by zagrażały znacznemu spadkowi gospodarczemu.