Komisja Europejska przygotowała nowe propozycje dotyczące kwot połowowych mających bowiązywać w 2011 roku. Rybactwo na Bałtyku zostanie znacznie ograniczone.
W Polskę szczególnie uderza sugestia, by zredukować połów śledzia i szprota. Ich liczebność w Bałtyku gwałtownie spada, więc dalsze łowienie go w takiej skali jak obecnie mogłoby doprowadzić do wymarcia gatunku. Niepokojące sygnały dało się zauważyć już w poprzednum roku, kiedy ilość śledzia w Bałtyku zmniejszyła się do 25 proc. początkowego stada. Ograniczając połowy będzie szansa, by odbudować i zrównoważyć populacje szprota i śledzia.
Polacy w myśl nowych regulacji mieliby zmniejszyć połów tych gatunków ryb o całe 30 proc. A to w skali roku daje Polsce prawo do tylko 25 tys. ton śledzia. Polacy będą uprawnieni do wyłowienia 78 tys. ton szprota. Cięcia odczujemy także na połowie łososia. Przypadnie nam go nieco ponad 15 tys. ton.
Są jednak też dobre wiadomości. Wszystko skazuje na to, że ostatecznie po raz kolejny Polska otzryma od KE większy nawet o 15 proc. limit na połów dorsza. Wyniki badań pokazują, że liczba osobników tego gatunku w Bałtyku wzrasta, dzięki czamu do Polski trafi w przyszłym roku ok. 18 tys. ton dorsza.
Propozycja KE została skierowana już do ministrów ds. rybołóstwa poszczególnych krajów UE. W paździrniku poznamy ich końcową decyzję na temat kwot na przyszły rok. Bez względu na to, na jakim poziomie zostaną one ustalone, ciągle obowiązują wysokie kary, za ich przekroczenie.