Złe wieści dla Cypru i Hiszpanii to nie tylko ich wewnętrzne kłopoty. Obcięcie ratingu obu krajom to także problemy dla całej Unii Europejskiej i jej strefy euro. Spadki mogą niepokoić, tym bardziej, że nie da się ich nie zauważyć.
Agencja ratingowa Moody’s najpoważniejszy cios zadała Hiszpanii. Zepchnęła ją aż o 3 poziomy w dół do progu „Baa3”. Cypr nie oberwał aż tak bardzo, chociaż obcięcie ratingu o 2 poziomy ( do „Ba3”) też nie należy do optymistycznych wieści. Sytuacja w Europie jest trudna, co więcej nie widać nawet cienia szansy na poprawę sytuacji. Kolejne kraje spadają pod powierzchnię i coraz trudniej będzie się im wydostać. Tym bardziej, że agencja nie wyklucza kolejnych cięć. Zmiany na niekorzyść kraju przebiegają w zastraszającym tempie. Jeszcze w grudniu 2011 roku nota ratingowa Hiszpanii była o 5 stopni wyższa i utrzymywała się na poziomie A1. W zaledwie pół roku pozycja kraju diametralnie się odmieniła, co pokazuje jak napięta jest sytuacja w Europie, a także jakie trudności mają kolejne kraje z wdrożeniem pakietów oszczędnościowych.
Przyszłość finansowa Cypru też nie rysuje się różowo. Kraj cierpi głównie przez sytuację w Grecji. Kraj ten już jedną nogą jest poza strefą euro, bardzo prawdopodobne, że już w najbliższych tygodniach zapadnie decyzja o ostatecznym pożegnaniu się z wspólną walutą. Jeśli tak się stanie, cypryjski sektor bankowy ma się o co martwić, ponieważ jest silnie uzależniony od greckiego. Taki scenariusz oznacza dla Cypru kolejne cięcia, które obecnie są bardzo prawdopodobne.