Unię Europejską coraz bardziej trawi ogień kryzysu. Kłopoty finansowe ma coraz więcej krajów wspólnoty. Chociaż w sparwie Grecji osiągnięto porozumienie, problemy nie sa zażegnane.
Tym razem niższy rating agencje wystawiły Cyprowi z A2 do Baa1. Co więcej perspektywy kraju nie rysują się w różowych barwach. Jeśli Cypr nie zmieni swojej polityki wydatków w grę wchodzą dalsze cięcia. Wiarygodność Cypru stoi więc pod dużym znakiem zapytania. Z pewnością na decyzję agencji włynął fakt, że cypryjski system bankowy jest powiązany z greckim.Nie bez znaczenia jest także panujący na wyspie kryzys energetyczny, który zastopował rozwój gospodarczy.
Teraz władze Cypru muszą zrobić wszystko, by wyjść na prostą. Muszą ograniczyć deficyt budżetowy i naprawić finanse publiczne. Europa ma się czego obawiać. Tym bardziej, że problemy zaczynają doskwierać także tym największym europejskim potęgom.
Ostrzeżenia kierowane są już w stronę Francji. Póki co ma ona zachowany najwyższy rating AAA. Zgodnie z przewidywaniami, jego spadek jest tylko kwestią czasu. Tymczasem Francja, obok Niemiec, trzyam w ryzach całą Europę. Jej zachwianie mogłoby źle wpłynąć na całą strefe euro, której groziłaby groźna w skutkach destabilizacja. Dlatego prezydent Francji mobilizuje kraj do skutecznego cięcia deficytu i utrzymania ratingu na dotychczasowym poziomie.