Coraz głośniej spekuluje się o tym, że waluta euro pogrąża kraje europejskie. Jej destrukcyjny wpływ odczuwają kolejne państwa. Stąd wielu specjalistów zastanawia się, czy dla niektóch nie lepszy byłby powrót do starej waluty.
Portugalia to już trzeci kraj, który w ostatnich miesiącach stanął na skraju bankructwa. Mimo licznych wewnętrznych oporów, zdecydował się na pożyczkę z Brukseli. Ustalono ją na 78 mld euro i choć protestowała Finlandia, w takiej wysokości ją zatwierdzono. Nie ma jednak gwarancji, że pożyczka unijna załatwi wszystkie problemy kraju.
Najlepszym przykładem tego jest Grecja, która mimo pokaźnego zastrzyku gotówki wciąż jest w poważnych tarapatach. jej deficyt budżetowy nie zmniejsza się w takim tempie, jak chciałaby tego Unia Europejska. A to naruszenie warunków pożyczki. Grecja jednak nie jest w stanie spałacać swojego zadłużenia. Stąd jej prośby o wydłużenie czasu na spłatę i zmniejszenie oprocentowania.
Amerykańscy ekonomiści nie wróżą Grecji najlepiej. Są zdania, że jeśli Grecja nie odstąpi od strefy euro czeka ją głeboka recesja. Receptą jest powrót do wcześniejszej, krajowej waluty, która sprowadziłaby wzrost gospodarczy. Takie posunięcie w UE nie jest brane pod uwagę.