Podstawowym prawem każdego podejrzanego jest prawo do obrony. W każdym państwie Unii Europejskiej jest ono jednak rozumiane i definiowane inaczej. Unijna dyrektywa ma na celu ujednolicenie przepisów.
Póki co nie jest ona jednak gotowa. Komisja Europejska jest dopiero w początkowiej fazie rozmów na ten temat. Wiadomo jednak, że celem jest sprowadzenie przepisów do wspólnego mianownika, który ma być korzystniejszy dla obywateli niż dotychczas.
Prawo do obrony to przede wszystkim prawo do wyboru adwokata, który będzie dbał o interesy podejrzanego i ewentualnie bedzie reprezentował go w sądzie. Kontakty podejrzanych z adwokatami w całej Unii jednak nie wyglądają tak samo, a przez to w części krajów są bardziej surowe niż w innych. Przede wszystkim różny jest dopuszczalny czas kontaktu z adwokatem oraz czas, jaki upłynął między zatrzymaniem podejrzanego a jego spotkanem z obrońcą.
Te kwestie wymagają więc ponownego rozpatrzenia i wypracowania consensusu. KE ma ustalić:
- jaki czas może upłynąć do pierwszego kontaktu podejrzanego z adwokatem,
- ile może trwać spotkanie podejrzanego z obrońcą,
- jaki stopień poufności może mieć takie spotknie,
- jakie mają być warunki przyznawania adwokata z urzędu.
Póki co wiadomo, że wszystkie założenia mają stanowić korzyść dla podejrzanego. Szczegóły dotyczące przepisów obejmujących prawo domobrony mają być ustalane w czasie polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Jeśli przebiegną sprawnie, być może już pod koniec roku dyrektywa zostanie uchwalona i kraje Unii Europejskiej będą musiały wdrożyć ją we własnym ustawodawstwie.